Niniejsza strona jest poświęcona głównie twórczości poetyckiej Tomasza Matuszewskiego. Pomimo że autor poważnie zajmuje się poezją od 2014 r., to w ciągu 15 miesięcy (od kwietnia 2015 do lipca 2016 r.) zdążył wydać pięć tomików wierszy. Tematyka wierszy jest bardzo zróżnicowana zarówno pod kątem tematycznym jak i pod względem rozpiętości emocjonalno-uczuciowo-nastrojowej. W tomikach znajdziemy wiersze pogrupowane według działów.
Wiersze fantazjolubne wydane w kwietniu 2015 r. w Wydawnictwie Poligraf dzielą się na: wiersze satyryczne, wiersze marzycielskie oraz wiersze miłosne. Wśród nich znajdują się też wiersze erotyczne, umieszczone losowo w 2 ostatnich działach.
Wiersze refleksyjne wydane w październiku 2015 r. w Wydawnictwie Black Unicorn dzielą się na: wiersze o przemijaniu, wiersze religijne i wiersze do przemyślenia.
Wiersze z ławy szkolnej dla dzieci i młodych duchem wydane w grudniu 2015 r. w Wydawnictwie Black Unicorn nie zawierają co prawda formalnego podziału, ale można wśród nich znaleźć wiersze o szkole, o relacjach dzieci ze starszymi, o typowych problemach i zainteresowaniach u dzieci. Wiersze dla dzieci przeznaczone są nie tylko dla najmłodszych obiorców, ale też do tych, którzy nie zamierzają się zestarzeć.
Wiersze na orkiestrę wydane w grudniu 2015 r. w Wydawnictwie Contra opisują 14 instrumentów muzycznych: fortepian, gitara, organy, harfa, skrzypce, wiolonczela, kontrabas, flet, klarnet, saksofon, trąbka, waltornia, puzon oraz instrumenty perkusyjne.
Kolorowe opowiadania wierszem pisane wydane w lipcu 2016 r. w Wydawnictwie Black Unicorn dzielą się na dwa działy: Kolory z osobna (wiersze o kolorach: białym, zielonym, szarym, czerwonym, złotym, niebieskim, różowym, żółtym, czarnym i srebrnym) oraz Kolorowy mix, gdzie mamy do czynienia z pomieszaniem kolorów.
Duchowe pogadanki wydane 28 lutego 2018 r.w Wydawnictwie Mała Idea są zbiorem 21 wierszy dotyczących niewidzialnych atrybutów człowieka, zarówno dobrych jak i złych. Tomik został podzielony na dwie części. Pierwsza koncentruje się na pojedynczej cesze, emocji, uczuciu, druga zaś zawiera dialogi pomiędzy nimi.
Więcej informacji na temat tomików znajdą Państwo w zakładce: Prezentacja wszystkich tomików wierszy.
Autor chętnie prowadzi spotkanie autorskie o charakterze poetycko-muzycznym. Skierowane są one do różnych grup wiekowych. Wiele miejsca poświeca dzieciom organizując spotkania w szkołach. Kontakt mailowy: tommat13@wp.pl
|
Tomasz Matuszewski – organista, kompozytor, tłumacz, absolwent filologii angielskiej i włoskiej. Uwielbia grać na fortepianie oraz bawić się słowem. Pasjonuje się fonetyką. Od lipca 2014 r. pisze wiersze o różnorodnej tematyce. Od kilku lat wącha (nie w tym znaczeniu, które może pierwsze przyjść do głowy) :) |
![]() |
Weronika Matuszewska – córka Tomasza M. Jest uczennicą gimnazjum i PSM I stopnia. Interesuje się muzyką. Gra na skrzypcach. Jest autorką ilustracji. |
Wiersze fantazjolubne są zbiorem 25 wierszy, w których dominuje tematyka satyryczna zaczerpnięta z życia codziennego. Są to m.in. wiersze: Celebryta, Pani Lusia, Dla niej miłość dozgonna, Wykształcony narzeczony, Ideał, Roztargniony, Obserwator życia itp. Część wierszy należy do grupy miłosno-erotycznej. Wyeksponowane w nich relacje damsko-męskie postrzegane są przez pryzmat humoru, lekkości oraz dwuznaczności. Balansują one na granicy miłosno-erotycznej, a nacisk, w zależności od wiersza, położony jest na jeden z tych dwóch aspektów. Należą do nich: Ptaszek, Szczypta męskości, List, Piosenka, Gdyby wiedziała oraz Szmaragdowy wisiorek. Galeria duchowa z kolei porusza wątek oscylujący wokół sfery duchowo-intelektualnej. Ostatnia grupa, czyli wiersze marzycielskie, pozwala na puszczenie wodzy fantazji. Są to wiersze: Lot, Kolekcjoner uniesień, Przepis na niebo, Kołysanka. Wydawnictwo Poligraf. Dostępne na terenie całego świata a także u autora. http://www.ceneo.pl/37689209 Proszę pisać na mail: tommat13@wp.pl
Wiersze refleksyjne stanowią cykl 17 wierszy, których myślą przewodnią jest zaduma nad życiem wiecznym. Część z nich („Maryja”, „Mistrz”, „Trójca Święta”) opisuje święte postaci poprzez pryzmat wrażliwości człowieka religijnego. „Trójca Święta” jest rodzajem modlitwy. Wiersze o przemijaniu (np. „Wędrówka w nieznane”, „Drugi brzeg”, „Obietnica”, „Ostrożne dusze”, „Spadek”, „Pociąg”) posiadają wymiar eschatologiczny i skłaniają do głębokiej refleksji. Ostatnia grupa wierszy („Uczta”, „Zaproszenie”, „Wielki dzwon”) pobudzają do zastanowienia nad własnym życiem. „Dama”, pomimo silnego nacechowania elementami satyrycznymi, zawiera również przesłanie moralne. Wydawnictwo Black Unicorn. Dostępne u autora. Proszę pisać na mail: tommat13@wp.pl
Wiersze z ławy szkolnej dla dzieci i młodych duchem to zbiór 23 wierszy napisanych z myślą o dzieciach i tych, którzy nie mają zamiaru się zestarzeć. Tematyka wierszy koncentruje się głównie na życiu najmłodszych i trochę starszych, na ich relacjach z dorosłymi i rówieśnikami oraz typowych problemach, które im towarzyszą. Humor, lekkość, klasyczna forma oraz przesłanie niewątpliwie dodają im uroku i sprawiają, że mogą się nimi zainteresować również bardziej dojrzali czytelnicy. Autorką ilustracji jest niezmiennie Weronika Matuszewska. Wydawnictwo Black Unicorn. Dostępne u autora. Proszę pisać na mail: tommat13@wp.pl
Wiersze na orkiestrę to zbiór 15 wierszy opisujących powszechnie znane instrumenty muzyczne. Mają one na celu nie tylko bawić, ale przede wszystkim uczyć. Wiersze zawierają specyfikę oraz historię danego instrumentu, wygląd, budowę, charakterystyczne utwory dla każdego z nich, mechanizm działania, pracę instrumentalisty oraz inne ciekawostki. Mogą stanowić niezłą zachętę przy wyborze instrumentu. Wydawnictwo muzyczne Contra. Dostępne tutaj: http://www.contra.waw.pl/inne1.htm
Kolorowe opowiadania wierszem pisane to zbiór 15 utworów o różnorodnej tematyce. Ich wspólnym mianownikiem jest wykorzystanie polskich idiomów poświęconych kolorom w pierwszej części (Kolory z osobna) oraz ukazanie kolorów w szerszym kontekście i różnych konfiguracjach w drugiej części (Kolorowy mix). W wierszach znajdziemy szerokie spektrum tematyczne począwszy od klimatów baśniowych (Rycerz na białym koniu) poprzez marzycielskie uniesienia (Niebieska przestrzeń) aż do przyziemnej złości na piratów drogowych (Na żółtym świetle) czy też zestawienia predyspozycji do rozróżniania kolorów pomiędzy kobietami i mężczyznami (Kolorowi eksperci). Całość napisana jest w klasycznej, humorystycznej i lekkiej formie. Tradycyjnie ilustracje do wierszy wykonała Weronika Matuszewska, córka autora. Wydawnictwo Black Unicorn. Dostępne u autora. Proszę pisać na mail: tommat13@wp.pl
Duchowe pogadanki jest zbiorem 21 wierszy dotyczących niewidzialnych atrybutów człowieka, zarówno dobrych jak i złych. Tomik został podzielony na dwie części. Pierwsza koncentruje się na pojedynczej cesze, emocji, uczuciu, druga zaś zawiera dialogi pomiędzy nimi. W powyższych dialogach każda ze stron usiłuje przekonać rozmówcę o swoich racjach uciekając się niejednokrotnie do mocnych argumentów. Główni bohaterowie dialogów są najczęściej personifikacją dobra i zła, których naturalny kontrast prowadzi do wprowadzenia silnych napięć emocjonalnych. Treść rozmów stanowi próbę wniknięcia w motywy ludzkich zachowań i ich częściowe zrozumienie. Wydawnictwo Mała Idea http://malaidea.pl/ Dostępne u autora. Proszę pisać na mail: tommat13@wp.pl
Okładki sześciu powyższych tytułów można obejrzeć w zakładce "Galeria".
Miłej lektury!
Dla niej miłość dozgonna
On lat osiemdziesiąt, ona dziewiętnaście,
piękne perspektywy dla niej, gdy on zaśnie.
Odziedziczy miliard z bardzo dużym hakiem,
spełni swe marzenia, te nie byle jakie.
Wszystkim jednak wokół mówi się, rzecz jasna,
że to miłość wielka, a nie próżność własna
połączyła serca, które się szukały,
by wdzięk z aktywami wkrótce się zmieszały.
I niech nikt nie twierdzi, że tylko majątek
miał stanowić tutaj najważniejszy wątek.
Mądrość, doświadczenie nie są bez znaczenia,
a światowa sława – znakiem powodzenia.
A tak zasadniczo, komu to przeszkadza?
On ją finansuje, ona mu dogadza.
Co? Że lat sześćdziesiąt on jest od niej starszy?
Ale nie jest dziadem, skarbiec ma monarszy.
Lecz dla zazdrośników on jest żywym trupem.
Przez tę wielką kasę padła jego łupem.
O niej też aż huczy, że tak nisko mierzy,
za banknotów pliki przed nim krzyżem leży.
Oni mimo wszystko bardzo się kochają
i do ciepłych krajów co rusz wyjeżdżają.
Miłość aż do grobu – jego – bez wątpienia,
czasu mają mało, dużo do zrobienia.
W sumie wszystko względne bywa na tym świecie
i metryka nie jest najważniejsza przecież.
Gdy na koncie dziesięć cyfr widnieje stale,
duża liczba zmarszczek nie przeszkadza wcale.
Z tomiku "Wiersze fantazjolubne"
Pociąg
Żyjemy tu po to, by móc porozmyślać
o wielkiej podróży, bo ona nas czeka.
Gdy pociąg nadjedzie, nie będzie wymówki,
każdego z tej ziemi zabierze człowieka.
Co gorsza, bilety już dawno kupione,
zagadką jest tylko godzina odjazdu.
Na pewno bilety te są w jedną stronę
i całkiem niedługa jest droga przejazdu.
By w podróż wyruszyć, spakować się trzeba.
Lecz kiedy rozpocząć, gdy rozkład nieznany?
Co zabrać ze sobą, w co włożyć swe rzeczy?
To nie jest zwyczajny wypad na Bałkany.
Czy brać kosztowności, czy może tak skromniej?
Cieplejsze czy może najlżejsze ubrania?
Czy jedną, czy kilka zabierać walizek?
Naprawdę to trudne są dla nas pytania.
A co jeśli celnik popatrzy surowo
i każe wyrzucić za okno klejnoty?
Najgorzej dowiedzieć się tam na granicy,
że te nasze skarby to zwykłe klamoty.
I jak wytłumaczyć tę swoją niewiedzę?
Wszak przepis wyraźny za życia podano.
Że co? Zapomniałem? Że mi się nie chciało?
Że z góry mi przyszłość tak zaplanowano?
By takich sytuacji uniknąć zawczasu,
należy sporządzić spis rzeczy niezbędnych.
By potem nie płakać, nie zrzędzić, nie wzdychać,
żałując boleśnie decyzji swych błędnych.
I zamiast rozmyślać o lepszej przyszłości,
należy coś zrobić, by w tym trudnym czasie
spokojnie, z nadzieją przekroczyć granicę
i innych spotkanych pocieszać na trasie.
Z tomiku "Wiersze refleksyjne"
Staś czytelnik
Druga klasa to nie żarty,
bowiem czytać trzeba w domu
na głos wszystkim domownikom.
A co, jeśli nie ma komu?
Gdy rodzice wyjdą sobie,
tyle prac jest do zrobienia.
No bo kto obejrzy bajki?
Nie ma czasu do stracenia.
Staś obiecał swojej babci,
że codziennie dwa kwadranse
będzie ćwiczyć swe czytanie,
pilnie dbając o niuanse.
Babcia hojna, więc doceni
trud wnusiowy, zapał wszelki.
Staś już w myślach swych rozwija
czekoladek karton wielki.
Lecz w praktyce obietnica
nie jest łatwa do spełnienia.
Stasia ciągle coś zajmuje,
brak mu czasu i skupienia.
Jesień, zima upływają,
gra on stale na tablecie.
Czasu nie ma na czytanie.
Nie rozdwoi się on przecież.
Przyszła wiosna, a Staś duka.
Nie potrafi sklecić zdania.
Co on w lipcu powie babci?
Nie obejdzie się bez łgania.
Nadszedł lipiec, babcia w progu.
Staś tłumaczy jej, że pani
tyle lekcji zadawała,
że już nie miał czasu na nic.
Wtedy babcia poprosiła,
by świadectwo jej pokazał.
Okazało się, że nie zdał.
Informację tę zamazał.
Kiedy prawda wyszła na jaw,
babcia nic nie powiedziała.
Cenny karton czekoladek
grzecznym dzieciom darowała.
Z tomiku "Wiersze z ławy szkolnej dla dzieci i młodych duchem"
Waltornia
Róg i waltornia to synonimy,
Lecz tylko pierwszy skojarzy każdy,
W myśliwskich kręgach dobrze jest znany,
Gdy sygnał głośny, łowca odważny.
Choć róg myśliwski nie ma wentyli,
Wydobyć kilka dźwięków pozwala.
Niegdyś na wojnach go używano,
Dziś w polowaniach ducha rozpala.
U Wyspiańskiego cham go posiadał,
U Mickiewicza Wojski nań grywał,
A u Tolkiena Wielki Róg dźwiękiem
Wszelkich przyjaciół zewsząd przyzywał.
Róg orkiestrowy może być dumny,
Wśród dętej blachy skalą góruje,
Kształtem ślimaka zaś przypomina,
W orkiestrze barwą piękną wtóruje.
I co ciekawe, jest to instrument,
Na którym lewą ręką się grywa.
Tylko trzy palce się przyczyniają,
Że z czary brzmienie się wydobywa.
Prawej zaś ręki miejsce jest w czarze.
Tam korygować tony pomaga.
I to zmienianie słupa powietrza
Od grającego czucia wymaga.
By możliwości rogu posłuchać,
Warto Arnolda poznać Fantazję.
Gra w nim waltornia ciekawe solo,
Czy można stracić taką okazję?
Z tomiku "Wiersze na orkiestrę"
Szczery jak złoto
Żył sobie niegdyś krawiec Antoni,
bardzo pochlebnie mówiono o nim:
miły, serdeczny, o sercu złotym
i zawsze garnął się do roboty.
A że był zdolny w dziedzinach wielu,
pracował zamiast siedzieć w fotelu,
przydomek złotej rączki mu dano
i z tego względu go szanowano.
Miał już swe lata, więc zaczął szukać
panny, bo czasu nie mógł oszukać.
W schowku czekała złota obrączka,
lecz nie znalazła się chętna rączka.
Choć nasz Antoni był złotousty,
jego domeczek stał ciągle pusty.
Żadna niewiasta się nie skusiła,
jedna się nawet nań obraziła.
Doszło do tego w zwykłej sytuacji,
gdy pili wino raz przy kolacji.
On ciągle gadał, a ona potem
rzekła mu krótko: „Milczenie złotem”.
W końcu po latach dopiął on swego,
i znalazł pannę z rodu znanego.
Poobiecywał jej złote góry
i wnet poczęły się cztery córy.
Szybko się jednak rozpił Antoni
i coraz gorzej mówiono o nim.
Często szemrano: „Złoty róg miałeś,
chamie, a jak go wykorzystałeś?”.
Żona zaś jego knuła przez chwilę,
jak jemu z głowy wybić promile.
Chciała go otruć, lecz się wstrzymała,
gdy o więzieniu porozmyślała.
Poza tym to jest już inna bajka,
lecz po co kurę, co złote jajka
znosi bez przerwy, życia pozbawić?
Jeszcze się można przecież pobawić.
Gdy złota jesień parę zastała,
przyjemność z picia w krawcu zmalała.
Żyli szczęśliwie, z chęcią ugody,
by w końcu uczcić swe złote gody.
Z tomiku "Kolorowe opowiadania wierszem pisane".
Życie
Życie chronię, życie cenię,
bo tak mówi mi sumienie.
Czy jest małe, czy jest duże,
jednakowo obu służę.
Nie rozróżniam, nie oceniam,
choć u innych to się zmienia,
czy jest warte, czy niegodne.
Nie dbam o to, co jest modne.
Ja nie jestem panem życia,
więc nie mogę do zabicia
wykorzystać swej wolności,
nieproszonych niszcząc gości.
Jakżeż mogę decydować
czy zakończyć czy darować
życie istot niewidzialnych,
lecz przez matkę odczuwalnych?
Niegdyś też ja taki byłem,
nieświadomie sobie żyłem,
lecz me życie od poczęcia
szanowano aż do cięcia.
Dzięki temu teraz mogę
jaką chcę wybierać drogę
i darować wiersz w podzięce
Tej, co miała dla mnie serce.
Mamie
Z tomiku "Duchowe pogadanki".
Ogólna prezentacja wszystkich tomików:
https://www.youtube.com/watch?v=-jQsHe8W2FU
Prezentacja Wierszy fantazjolubnych:
https://www.youtube.com/watch?v=NjjMmwlkusI
Prezentacja Wierszy refleksyjnych:
https://www.youtube.com/watch?v=KIsvtwDPFPU
Prezentacja Wierszy z ławy szkolnej dla dzieci i młodych duchem:
https://www.youtube.com/watch?v=Y0Huhn7fuNU
Prezentacja Wierszy na orkiestrę:
https://www.youtube.com/watch?v=yiqJmhXe5L0
Prezentacja Kolorowych opowiadań wierszem pisanych:
https://www.youtube.com/watch?v=4aUcpYRsKcc
Prezentacja Duchowych pogadanek:
https://www.youtube.com/watch?v=o1vU60bnMEw
Śpioch
Wstawaj! Siódma! Głos znajomy
z sąsiedniego brzmi pokoju.
Oj, nie pośpię sobie dłużej,
Oj, nie zaznam już spokoju.
Myśli sobie Jasiu w łóżku,
będąc zwykle tak budzony.
Jeszcze do pobudki wczesnej
nie jest on przyzwyczajony.
A właściwie po co wstawać
muszę zawsze tak raniutko?
Gdybym pospał, bym wypoczął
i do szkoły biegł szybciutko.
Cóż, że trochę po dziewiątej
w swojej klasie bym się zjawił?
Wszedłbym cicho, na paluszkach,
śladu bym nie pozostawił.
Nikt by się nie zorientował,
że pospałem sobie dłużej.
Bym nie ziewał podczas lekcji,
ładnie śpiewałbym na chórze.
A gdy teraz z łóżka wstanę,
w szkole przecież zemdleć mogę.
Pogotowie mnie zabierze.
Wszyscy wtedy wpadną w trwogę.
Ja nie mogę swej dyrekcji
na kłopoty tak narażać.
A więc pośpię dla ich dobra,
by problemów im nie stwarzać.
Trójca Święta
Składamy przed Tobą pokłon, Trójco Święta,
ściśle zjednoczona tak, iż niepojęta.
Człowiek Twojej mocy objąć nie podoła,
wielkość Twoja skryta nawet dla anioła.
Swoją łaską działasz cuda pośród ludu,
zwłaszcza wśród pokornych, którzy pełnię trudu
oraz hołd wszelaki chętnie Ci oddają,
troski, życia znoje w darze Ci składają.
Opór zatwardziałych kruszysz znakomicie,
tulisz w swe ramiona, karmiąc ich obficie
Chlebem, Krwią do syta, aby nie zginęli,
głosić imię Twoje od tej pory chcieli.
Garnij tak do siebie marnotrawnych synów,
tych, co łzy swe roniąc, wnet pokutę czynią.
Wlej strumienie prawdy tam, gdzie kłam się szerzy,
tam, gdzie trudno znaleźć duszę, która wierzy.
Wiarą i nadzieją obdarz tych, co wątpią,
Miłosierdzia zdroje niechaj wszędzie zstąpią,
gdzie egoizm tryumf swój roztacza zgubny.
Zagość w sercach naszych jako balsam cudny.
Rozlej w dusze nasze ogień Twej miłości,
dodaj naszej pracy więcej gorliwości.
Spraw, abyśmy w dobro wnieśli wkład ofiarny,
ześlij pokój wielki, święty, trynitarny.
Z tomiku "Wiersze refleksyjne"
Nadzieja versus Rozpacz
Rozpacz:
Mój synku jedyny, najdroższa miłości,
dlaczegoś Ty jechał przez mgły i ciemności?
Jak teraz bez Ciebie zostanę z cierpieniem?
Któż ból mój ukoi i da pocieszenie?
Nadzieja:
Dlaczego Ty syna kierujesz w otchłanie?
On żyje i serce mu prędko nie stanie.
To tylko przejściowa bolączka, strapienie,
po którym nastąpi duchowe wzmocnienie.
Rozpacz:
A gdzież tam! Ja widzę, ja cierpię, ja czuję
jak synek mój w ciemnych czeluściach się snuje.
Już wszystko stracone, za późno niestety.
Przyniosą mu wkrótce ponure bukiety.
Nadzieja:
Nieprawda. To tylko proroctwo złowieszcze.
Zobaczysz, że syn Twój otrząśnie się jeszcze
i będzie się cieszył z życiowych uroków,
nie będzie, jak twierdzisz, pałętać się w mroku.
Rozpacz:
Tak łatwo powiedzieć, że los się odmieni,
że syn mój ożyje i wyjdzie z tych cieni,
lecz ile już ofiar na drogach zginęło
i piekło palące je wnet pochłonęło?
Nadzieja:
Ja nie wiem kto Ciebie podjudza, buntuje,
kto myśli Twe stale goryczą częstuje,
lecz ja znam wręcz rzesze duchowych twardzieli,
co śmierci się z objęć złowrogich wymsknęli.
Rozpacz:
Skąd brać mam optymizm, skąd brać mam pociechę
gdy tłum czarnych myśli się wpycha pod strzechę?
Ja siły już nie mam, powoli grunt tracę
i nie wiem czy kiedyś się w ufność wzbogacę.
Nadzieja:
Myśl dobra pokrzepia, jej moc niepojęta,
przemienia ból w spokój, osusza oczęta,
przekształca realia w zjawiska cudowne.
Choć raz spróbuj wniknąć w jej piękno klarowne.
Z tomiku "Duchowe pogadanki".
Gdyby wiedziała
Gdyby wiedziała, że ja Ją tulę,
głaszczę po włosach, zerkam zalotnie,
spełniam zachcianki, pieszczę subtelnie,
przeszłyby dreszcze Ją dożywotnie.
Gdyby też znała część moich myśli,
tę wartościowszą, godną eksportu,
że często pragnę Jej w swoich myślach,
lgnęłaby chętnie do mego portu.
Gdyby posiadła dar bilokacji,
jakże przydatny w rozłąki chwilach,
mogłaby w moich ramionach spocząć
i jednocześnie być na Antylach.
Gdyby posiadła dar lewitacji,
ignorujący siłę ciążenia,
biegłaby do mnie poprzez jeziora,
szybko, szybciutko, tak bez wytchnienia.
Gdyby poznała moje intencje,
moje zamiary, moje marzenia,
nic by Ją wtedy nie obchodziło,
nic by nie miało dla Niej znaczenia.
Gdyby istniała, byłoby łatwiej
wszystkie te plany zrealizować.
Ale czyż nie jest miło, przyjemnie
czasami sobie pofantazjować?
Ptaszek
Ptaszek najlepiej czuje się w gniazdku,
trzyma pod sobą swoje jajeczka.
Wślizgnie się w środek i zeń wyskoczy,
by kolejnego szukać kąteczka.
A kiedy gniazdko jest zarośnięte,
trafić w nie prędko niestety trudno,
a jeszcze gorzej, kiedy w zaroślach
jest brzydki zapach i bardzo brudno.
Widokiem cieszy, gdy się unosi,
czasem opada, gdy zimno wokół.
Ma więcej frajdy ten taki większy,
na przykład: orzeł, jastrząb czy sokół.
Niektórzy mówią, że dobry mały,
byleby zechciał być też figlarny,
i swą zwinnością zaskoczyć umiał
tych, którzy twierdzą, że jest niezdarny.
Ptaszkowi wielu zazdrościć może
jego swobody, gdy się porusza.
Uwielbia wilgoć, wtedy radosny,
i cierpi, kiedy nastanie susza.
W każdej pozycji jest w stanie spuścić
biały ładunek, który ma w sobie.
Gdy się unosi czy kiedy stoi,
na każdej może ślad być osobie.
Z tomiku "Wiersze fantazjolubne"
Kolorowi eksperci
Nie jest nowiną, że kobiety słyną
z lepszego barw rozróżniania.
Wielu facetów, w tym także poetów,
nie ma tu nic do gadania.
Bo to kobietki, wytworne estetki,
w mnogości barw się lubują.
Znają dziesiątki przeróżnych odcieni
i z panów się podśmiewują.
Jako że czerwień z zielenią pomylą,
więc daltonistów z nich robią.
Słowa jak turkus, karmazyn, indygo
słowników mężczyzn nie zdobią.
No bo u panów jest prosta zasada:
ilość barw musi być mała.
Czarny, czerwony, jak też kilka innych.
Zbędna jest reszta ta cała.
Jakie znaczenie ma to doświadczenie,
że znamy odcieni dwieście?
Przecież i one są tak połączone,
że barw jest kilka. Uwierzcie!
Tak więc kobietki, rzeczone estetki,
chełpią się znawstwem niszowym.
Lecz może trzeba ich kunszt skonfrontować
z grafikiem komputerowym?
Ten to kolega kolory postrzega,
licząc ich nawet tysiące.
Każdy ma kody i przedziwne nazwy.
Dla kobiet jest to drażniące.
Tak więc panowie, wam chętnie podpowiem,
żeby się wziąć do roboty.
Stać na kolory się bardziej wrażliwym,
stroniąc od barwnej ślepoty.
Z tomiku "Kolorowe opowiadania wierszem pisane"
Skrzypce
Instrument mały, lecz całkiem donośny,
Wysoki rejestr opanował cały.
Zgrabny, subtelny, co więcej, przenośny,
W solowym brzmieniu jest wręcz doskonały.
Jest doceniany przez filharmoników
I przez górali w kapeli ludowej.
Ave Maria też pięknie wyśpiewa
Czy na cmentarzu, czy w sali balowej.
Lecz, żeby skrzypce wydały swe dźwięki,
Smyczkiem po strunach przejechać należy,
Lub pizzicato palcami wydobyć.
Kto nie próbował, na słowo niech wierzy.
I tylko cztery palce lewej ręki
Muszą po gryfie tańcować swobodnie.
Smyczek zaś prawej ręki palce wszystkie
Poruszać winny jak najbardziej zgodnie.
Wielkim problemem jest dla amatora
Stała niepewność gdzie palce ustawić
Tak, żeby czyste, a nie fałszujące
Wspomnienie dzieła po sobie zostawić.
Dla nowicjusza nie lada wyzwaniem
Jest też wibrato mistrzowsko zagrane,
Które wyciśnie swą siłą ekspresji
Łezki wzruszenia nie raz wspominane.
Ambicją skrzypka jest dojść do poziomu,
Na którym to kaprys Paganiniego
Będzie kolejną nietrudną melodią,
Będąc dowodem talentu wielkiego.
I tak unoszą się śliczne melodie
Grane w zakątkach świata całego
Na instrumencie wręcz umiłowanym
Tak przez Heifetza, jak i Wieniawskiego.
Z tomiku "Wiersze na orkiestrę"
Roztargniony
Czesio, lat trzydzieści siedem,
ni to stary, ni to młody.
Dba o swoje dobre imię,
lubi luksus i wygody.
Jednak jeden mu mankament
stale życie komplikuje.
Jest niezmiernie roztrzepany,
chociaż wszystko zapisuje.
Po pięć razy mu się zdarza
sprawdzać klamkę, bo zwątpienie:
„Czy na pewno drzwi zamknięte?”,
niesie ciągłe zagrożenie.
Raz się wybrał samochodem,
po czym wrócił pieszo z miasta.
Potem szukał swego auta,
zagadała go niewiasta.
Bardzo często mówi z dumą,
że na kartkach ma zapiski,
lecz je gubi, twierdząc stale,
że porządek jest mu bliski.
Raz zapomniał w imieniny
żonie kupić prezent, kwiaty.
Takie słówko mu szepnęła,
że spamięta wszystkie daty.
Gdy zaś w sklepie ma zlecone
kupić jabłka na szarlotkę,
wnet przynosi kilo śledzi,
robiąc z żony swej idiotkę.
A skarpety to wręcz standard,
że kolory mają różne.
Już próbował coś z tym zrobić,
lecz nadzieje raczej próżne.
Jego brat jest jeszcze lepszy.
Gdy ciągnikiem rusza w żniwa,
stwierdza, że zapomniał zasiać.
Tak z pamięcią jego bywa.
Czesio z siebie się podśmiewa,
zapomina rzeczy wielu,
a gdy pannę już poderwie,
nie pamięta w jakim celu.
Z tomiku "Wiersze fantazjolubne"